Byly komendant policji w Chojnowie Leszek W. niewinny
Komentarze
Przejdź do:
15 lutego 2012
10:29
10:29
więcej strachu i kłopotów mieli podopieczni pana Leszka i ludzi z nim współpracujący niż on. po raz kolejny potwierdza się jak nasze sądownictwo jest bezmyślne. Ale "wczorajszy" rowerzysta to jest wynik. Sam pan Leszek ładował rowery do bagażnika, właściciela do radiowozu i gnał na komisariat. Później taki 60-latek odsiaduje karę w wiezieniu. Śmiech na sali.
A my uczymy się, że można kraść, przyjmować łapówki itp. bo to bezkarne.
A my uczymy się, że można kraść, przyjmować łapówki itp. bo to bezkarne.
16 lutego 2012
12:05
12:05
Pomyłki się zdarzają tylko trzeba się do tego umieć przyznać.^Ty masz jakiś problem i robisz za ACTA czy policje na tym forum ,przykre.
Bardzo lubię rzetelne informacje.Denerwuje się,że ktoś posiadajacy szczątkowe informacje kreuje sie na experta w sprawie tzw "chojnowskiej afery korupcyjnej". A wszystkie informacje pzrekazywane są wyssane z palca.Świadczy to,że jest małym zacietrzewionym człowiekiem. Od kilku lat interesuje się tą sprawą i po pierwsze: nie było żadnej korupcji,po drugie Sąd Rejonowy dopatrzył sie mataczenia w zeznaniach świadków oskarżenia, po trzecie wiele świadczy o tym,że niedługo zostaną postawione zarzuty osobom,które spreparowały całą tą pseudo aferę.Ponadto od kiedy przedsiębiorca udziela ulgi budowlanej ? Zainteresowanych szczególami odsyłam na portal Polskiego Radia Wrocław, gdzie wczoraj była audycja naten temat.
16 lutego 2012
12:36
12:36
Bardzo lubię rzetelne informacje.Denerwuje się,że ktoś posiadajacy szczątkowe informacje kreuje sie na experta w sprawie tzw "chojnowskiej afery korupcyjnej". A wszystkie informacje pzrekazywane są wyssane z palca.Świadczy to,że jest małym zacietrzewionym człowiekiem. Od kilku lat interesuje się tą sprawą i po pierwsze: nie było żadnej korupcji,po drugie Sąd Rejonowy dopatrzył sie mataczenia w zeznaniach świadków oskarżenia, po trzecie wiele świadczy o tym,że niedługo zostaną postawione zarzuty osobom,które spreparowały całą tą pseudo aferę.Ponadto od kiedy przedsiębiorca udziela ulgi budowlanej ? Zainteresowanych szczególami odsyłam na portal Polskiego Radia Wrocław, gdzie wczoraj była audycja naten temat.
dla ułatwienia podaję link z audycją o której piszesz:http://www.prw.pl/articles/view/20152/zlamane-zycie-policjanta
Pozdrawiam
/Aktywowałem link - admin
16 lutego 2012
12:40
12:40
Można posiadać szczątkowe informacje,ale zawsze w takich aferach jest coś z prawdy.Jak to zawsze u nas w kraju jest że pewnie zwykły poicjant bez wiekszej winy dostanie karę za takiego komendanta,bo przecież ktoś musi za to "beknąć"wyższa władza jest chroniona,ten kto ma kase to jest górą.a ulga budowlana zawsze może być pod pewną przykrywką,można tak zawsze zrobić że niby wszystko jest legalnie,a jak ktoś nie chce płacić mandatu to wiele pomysłów przychodzi do głowy-dla tego wiele ludzi w Polsce nie ma własnego honoru daja się sprzedać za parę groszy.Bo ile jest wart człowiek???
16 lutego 2012
13:05
13:05
Bardzo lubię rzetelne informacje.Denerwuje się,że ktoś posiadajacy szczątkowe informacje kreuje sie na experta w sprawie tzw "chojnowskiej afery korupcyjnej". A wszystkie informacje pzrekazywane są wyssane z palca.Świadczy to,że jest małym zacietrzewionym człowiekiem. Od kilku lat interesuje się tą sprawą i po pierwsze: nie było żadnej korupcji,po drugie Sąd Rejonowy dopatrzył sie mataczenia w zeznaniach świadków oskarżenia, po trzecie wiele świadczy o tym,że niedługo zostaną postawione zarzuty osobom,które spreparowały całą tą pseudo aferę.Ponadto od kiedy przedsiębiorca udziela ulgi budowlanej ? Zainteresowanych szczególami odsyłam na portal Polskiego Radia Wrocław, gdzie wczoraj była audycja naten temat.
Musisz być bardzo zaprzyjaźniony z panem Leszkiem, że tak go bronisz. wszyscy wiedzą, że były komendant nie jest czysty a ty się zachowujesz jakby był aniołem.
16 lutego 2012
15:03
15:03
Tu nie chodzi o to czy sie kogoś lubi czy nie, tylko o obiektywne fakty. Z tego , co zdażyłem się zorientować nie było zadnej prowokacji policyjnej.A proces w Złotoryi był jawny i każdy mógł posłuchać jak zeznają świadkowie i co się naprawdę wydarzyło.Dodatkowo samochód wymienianego biznesmena jeździł cztery lata bez wymaganych zezwoleń. A co do rzekomej "propozycji korupcyjnej" biznesmen poinformował o tym fakcie plicję trzy tygodnie później. Czym się kierował ? Czy nie budzi to waszych wątpliwości? W naszym kraju bardzo łatwo jest kogoś oskarżyć, media szybko wydają wyrok , a później klapa. I z nowu kto poniesię koszty odszkodowań. My wszyscy podatnicy RP. Przypomnijcie sobie inne sprawy np.Szczeklika, Kleina itp.
Historia szósta. Komisariat na końcu świata
Leszek W. do 2007 r. jest w Legnicy szefem sekcji ruchu drogowego. Podwładni piszą do przełożonych, że ich mobbuje. Kontrola nie stwierdza mobbingu, ale uznano, że Leszek W. nie powinien kierować ludźmi. Zostaje odwołany. I awansuje na komendanta komisariatu w Chojnowie.
Po paru miesiącach z Chojnowa do komendy w Legnicy zaczynają przychodzić skargi. Jedni narzekają na mobbing, inni na przewały. - Jak trafiłem do Chojnowa, stwierdziłem, że trzeba jak najszybciej iść na L-4, bo inaczej z komendantem i jego zastępcą siedziałbym w zakładzie karnym - mówi miejscowy policjant.
Chojnowski komisariat podlega komendantowi miejskiemu, ale na skargi policjantów nikt nie reagował. Dopiero gdy pewien biznesmen przynosi prokuratorowi nagranie swej rozmowy z komendantem Leszkiem W., wkracza BSW
Więcej... http://wyborcza.pl/1,99219,10101223,Tango_i_Cash_w_Legnicy.html?as=5&startsz=x#ixzz1mYiK8FOF
Leszek W. do 2007 r. jest w Legnicy szefem sekcji ruchu drogowego. Podwładni piszą do przełożonych, że ich mobbuje. Kontrola nie stwierdza mobbingu, ale uznano, że Leszek W. nie powinien kierować ludźmi. Zostaje odwołany. I awansuje na komendanta komisariatu w Chojnowie.
Po paru miesiącach z Chojnowa do komendy w Legnicy zaczynają przychodzić skargi. Jedni narzekają na mobbing, inni na przewały. - Jak trafiłem do Chojnowa, stwierdziłem, że trzeba jak najszybciej iść na L-4, bo inaczej z komendantem i jego zastępcą siedziałbym w zakładzie karnym - mówi miejscowy policjant.
Chojnowski komisariat podlega komendantowi miejskiemu, ale na skargi policjantów nikt nie reagował. Dopiero gdy pewien biznesmen przynosi prokuratorowi nagranie swej rozmowy z komendantem Leszkiem W., wkracza BSW
Więcej... http://wyborcza.pl/1,99219,10101223,Tango_i_Cash_w_Legnicy.html?as=5&startsz=x#ixzz1mYiK8FOF
16 lutego 2012
16:47
16:47
Może końcu ci co siedzą na górze w komendzie by zaczęli reagować na skargi swoich podopiecznych ,zwykłych policjantów,którzy czasem muszą słuchać dziwnych polecen swojego komendanta,które nie zawsze są zgodne z ich regulaminem,najczęściej ze zwykłą etyką pracy policjanta i wtedy by było mniej problemów.Bo nie może być tak że ten kto ma władze ja nadużywa,a komendant raczej powinien dawać przykład pracownikom być po pierwsze uczciwy i każdego ze swoich pracowników traktować na równi.Czasami tabelki w policji są ważniejsze od szacunku dla policjantów,bo jeśli tabelka nie będzie wypełniona tak jak powinna to wtedy komendant nie dostanie premii, wtedy będzie zły,a złość najlepiej odreagować na swoich podwładnych!samo życie...
16 lutego 2012
20:17
20:17
Policjantem to ja nie jestem ale znam sytuację bardzo dobrze, która panuje w komisariatach policji i zgadzam się z tobą pinokio w 100%. Informacje, które podaje psymon to fakty. Kto pracował za czasów pana Leszka W. powinien się śmiało na ten temat wypowiedzieć. Potwierdziłoby to słowa psymona.
Przejdź do:
Dodaj komentarz
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.
10:20