Wywiad z I trenerem KS Chojnowianka!
Jak już wcześniej zapowiadaliśmy mamy małą niespodziankę dla kibiców KS Chojnowianka. Udało nam się dotrzeć do nowego trenera klubu i przeprowadzić z nim krótki wywiad. Zadaliśmy kilka pytań, z których dowiedzieliśmy się czegoś nowego o drużynie. Serdecznie zapraszamy do lektury poniższej rozmowy.
Jakie są Pańskie wcześniejsze doświadczenia związane z futbolem?
Władysław Moroch: - Kiedy zaczynałem grać w piłkę nożną była to wielka pasja, nikt nawet nie myślał, że będzie to przynosiło jakiekolwiek profity. Przygodę rozpocząłem z klubem Miedź Legnica. Przez pierwszy rok byłem juniorem, następnie od 1982 r. przez piętnaście lat grałem w pierwszej drużynie. Miałem jeszcze małą przygodę w Stanach Zjednoczonych. Przez krótki okres grałem w dwóch polskich zespołach.
Jak wyglądała Pańska dotychczasowa praca jako trenera?
- Byłem trenerem w obrębie tzw. Zagłębia Miedziowego. Prowadziłem trzy razy pierwszy zespół Miedzi Legnica. Dwukrotnie osiągnęliśmy drugie miejsce w lidze. Pracowałem również z KS Chojnowianka, były to czasy kiedy to lokalny klub grał w IV lidze. Przez dłuższy czas prowadziłem Mirex z którym udało się wywalczyć awans do III ligi. Byłem szkoleniowcem Konfeksu Legnica z którym osiągnęliśmy również awans do III ligi. Ponadto prowadziłem zespoły Odry Malczyce oraz Kuźni Jawor. W ostatnich latach pracowałem z młodzieżą szkół średnich uczęszczającą do klas sportowych.
W jaki sposób objął Pan posadę I trenera KS Chojnowianka?
- W związku z problemami mojego poprzednika pana Słowakiewicza Pani Prezes zadzwoniła do mnie z zapytaniem czy byłbym zainteresowany objęciem posady trenera. Była to sytuacja wyjątkowa, gdyż w normalnych warunkach przyszedłbym na początku sezonu, aby mieć możliwość lepszego przygotowania grupy do rozgrywek.
W jakim kierunku zmierzają treningi?
- Chciałbym zacząć od pochwalenia chojnowskich zawodników za frekwencję na treningach. Naprawdę nie mogę narzekać na brak chęci do gry. Co do samych treningów to odbywają się trzy razy w tygodniu: poniedziałek, środa i piątek. Na pierwszych zajęciach zajmujemy się motoryką czyli wytrzymałością, siłą oraz szybkością. W środy przeprowadzam różne formy gry, jest to trening techniczno-taktyczny. Temu elementowi muszę poświęcać najwięcej, gdyż musimy poprawić grę w obronie. Piątkowe treningi to stałe fragmenty gry w tym: rzuty rożne, wolne oraz doskonalenie ataku ze skrzydeł i dośrodkowań.
Czy napotkał Pan na jakieś problemy związane z zawodnikami?
- Zawodnicy mają trochę nawyki uliczne, pojawiają się liczne przekleństwa, ale tego nie da się zmienić w ciągu jednego dnia. Dążę do pewnej normalności, chcę stworzyć takie sytuacje, aby zawodnicy zrozumieli jakie błędy popełniają. Chciałbym przekonać zawodników, aby reprezentowali swoje środowisko w czcigodny sposób.
Czy szykuje Pan jakieś rotacje zawodników?
- Ciężko jest w tym czasie mówić o zmianach w zespole, gdyż na nie jest już za późno. Mamy obecnie połowę sezonu i nie jest to czas na wzmocnienia. Na dzień dzisiejszy stawiam na obecnych zawodników, wiem, że musimy mocno pracować, aby się utrzymać. Z czasem jednak będę dążył do wprowadzenia pewnych korekt do zespołu.
Moim zdaniem gra przez KS Chojnowiankę w obecnej lidze jest „małym niewypałem”. Według mnie baza treningowa daje nam spore możliwości, mamy główną płytę, płytę boczną, sztuczne boisko.
Jak odnosi się Pan do tego, że wielu byłych zawodników Chojnowianki gra w okolicznych drużynach osiągając bardzo dobre wyniki sportowe?
- Z tego co wiem w tej klasie rozgrywkowej mamy dość ciężkie czasy. W chwili obecnej wielu zawodników szuka klubów, dzięki którym będzie miało jakieś gratyfikacje. Niestety czasy „patriotyzmu piłkarskiego” mamy już za sobą. Zawodnicy szukają raczej korzyści finansowych nie patrząc czy grają w Klasie A, okręgówce czy IV lidze. Może z czasem uda się coś zaproponować chojnowskim zawodnikom i mieć wobec nich większe oczekiwania.
Jakie ma Pan plany na ten sezon związane z klubem?
- Myślałem, że dobrze rozpoczniemy i będziemy mieli komfort psychiczny w sensie punktowym. Jednak jeśli wprowadzi się element nerwówki i będziemy mięli „nóż na gardle” będzie się grało o wiele trudniej.
Jakie są pana oczekiwania na najbliższe trzy mecze?
- W każdym meczu będziemy grali o punkty. Osobiście chciałbym wygrać wszystko, ale przeciwnicy dążą do tego samego. Kolejne spotkania będą przeciwko drużynom z dołu tabeli, które również walczą o każdy punkt, więc będzie ciężko.
Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy samych wygranych!
Komentarze
18:41
19:18
20:27
21:57
19:57
18:30