Zamek Czocha, prawdopodobnie...
Data utworzenia: 20 marzec 2017, 11:05 Wszystkich komentarzy: 0
Ile obiektów miało w swych podziemiach maszynę chłodzącą "Autofrigor"? Ile obiektów ma przeszło 5 000 metrów kwadratowych podziemi? Ile obiektów ma odkryty skarbiec (i przynajmniej jeszcze jeden nieodkryty)? W ilu obiektach-zamkach odnaleziono i po dziś dzień znajduje się aparat tlenowy "Pionier"? Ile zamków ma tak niesamowitą historię jak zamek Czocha?
Gościem piątkowego spotkania w Miejskiej Bibliotece Publicznej był Piotr Kucznir - regionalista, publicysta, osoba zakochana w Śląsku i Łużycach Górnych oraz przede wszystkim autor książki "Tajny zamek Czocha", którą podczas spotkania promował. Wydarzenie było okazją do weryfikacji licznych mitów jakie narosły wokół tego obiektu.
Zamek ten nieprzypadkowo traktowany jest jako jeden z najcenniejszych zabytków w naszym regionie. Czocha to jeden z najpiękniejszych i najbardziej zagadkowych obiektów tego typu w Polsce. Wokół tej zagadkowości narosło wiele mitów, na podstawie których często opiera się nasza wiedza o tym miejscu. Książka "Tajny zamek Czocha" przeciwstawia ze sobą fakty historyczne z legendami i historiami stworzonymi m.in. na potrzeby takich produkcji jak "Gdzie jest generał...", czy "Tajemnica twierdzy szyfrów".
- Uderzyła mnie bylejakość sprowadzająca potencjalnego gościa zamku Czocha do człowieka, który łyknie wszystko, który łyknie winiarnię z filmu "Gdzie jest generał...", który łyknie białą damę przechadzającą się przez zamek Czocha, która de facto przechadza się po wszystkich zamkach. Wysnułem swoją teorię, mówiącą o tym, że legendy którymi faszeruje się nas jak kaczkę czy gęś na święta są uzupełnieniem braku wiedzy historycznej przewodników - stwierdził gość spotkania - Jeszcze jedną rzeczą, którą się morduje naszych przeuroczych turystów i gości jest fakt nadużywania słowa "prawdopodobnie" - dodał.
Piotr Kucznir z zamkiem Czocha związany jest już od wielu lat. Jego pasja rozpoczęła się od zdjęć zamku, które momentalnie go oczarowały - postanowił odwiedzić to miejsce i związać się z nim na wiele lat. Początkowo dojeżdżał do zamku z Bolesławca, w końcu za swoje zaangażowanie otrzymał skromny pokoik na podzamczu - pracował całymi dniami. Przez te wszystkie lata zdołał poznać historię tego miejsca jak mało kto.
Spotkanie w Miejskiej Bibliotece Publicznej stanowiło okazję do zakupu książki i uzyskania autografu autora. Szczegółów dotyczących zamku zdradzać nie będziemy - zachęcamy do zakupu książki i oczywiście odwiedzenia zamku Czocha - w końcu to zaledwie 50 kilometrów od Chojnowa.
