5-latka zginęła pod kołami autobusu w Ernestynowie
W Ernestynowie koło Złotoryi szkolny autobus przejechał w środę
pięcioletnią dziewczynkę. Mimo akcji reanimacyjnej zmarła na drodze.
Policja i prokuratura badają okoliczności tragedii.
Do wypadku doszło około godziny trzynastej. Gimbus odwoził po lekcjach dzieci ze Szkoły Podstawowej w pobliskim Gierałtowcu. W bezpiecznym miejscu, na osiedlowej uliczce, mała dziewczynka wysiadła wraz z grupką uczniów z Ernestynowa.
Co potem? Nie wiadomo.
Musiała wbiec pod ruszający autobus lub wyjść przed pojazd a kierowca jej nie zauważył. Na miejscu szybko pojawiło się pogotowie ratunkowe ze Złotoryi. Lekarze niewiele jednak mogli zrobić.
- Ogromna tragedia. Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci - mówi Maria Leśna, wójt gminy Złotoryja.
Dziewczynka dopiero w tym roku zaczęła chodzić do szkoły. Gimbus należał do gminy. Kierował nim doświadczony kierowca (woził uczniów co najmniej 12 lat). W autobusie była równie doświadczona opiekunka.
Teoretycznie to się nie powinno stać.
Do wypadku doszło około godziny trzynastej. Gimbus odwoził po lekcjach dzieci ze Szkoły Podstawowej w pobliskim Gierałtowcu. W bezpiecznym miejscu, na osiedlowej uliczce, mała dziewczynka wysiadła wraz z grupką uczniów z Ernestynowa.
Co potem? Nie wiadomo.
Musiała wbiec pod ruszający autobus lub wyjść przed pojazd a kierowca jej nie zauważył. Na miejscu szybko pojawiło się pogotowie ratunkowe ze Złotoryi. Lekarze niewiele jednak mogli zrobić.
- Ogromna tragedia. Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci - mówi Maria Leśna, wójt gminy Złotoryja.
Dziewczynka dopiero w tym roku zaczęła chodzić do szkoły. Gimbus należał do gminy. Kierował nim doświadczony kierowca (woził uczniów co najmniej 12 lat). W autobusie była równie doświadczona opiekunka.
Teoretycznie to się nie powinno stać.
Komentarze
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.
Dodaj Komentarz
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.