Chojnow.pl
Zapoznaj się z naszą Polityką prywatności
facebook twitter YT IG
Logowanie Rejestracja
REKLAMUJ SIĘ NA CHOJNOW.PL SPRAWDŹ NASZĄ OFERTĘ BANERÓW I ARTYKUŁÓW SPONSOROWANYCH

Chojnowska "Nibylandia"

Autor SJO Contact
Data utworzenia: 11 październik 2012, 09:09 Wszystkich komentarzy: 100


Chojnowska "Nibylandia"
Kto by pomyślał, ze fikcyjna wyspa ze świata powieści Piotrusia Pana -„Nibylandia” znajdzie swoje miejsce w realnym świecie, a dokładnie w Chojnowie…
Jest ona krainą wiecznego szczęścia, dzieciństwa i wyobraźni.
Wyimaginowanym światem, rządzącym się własnymi prawami ….

Taka nasza chojnowska „Nibylandią” jest jedno z miejskich przedszkoli.
Przykrym jest natomiast, iż ta dziecięca kraina nasiąka nie zawsze dobrymi wartościami, obłuda i zakłamaniem.
Ten magiczny świat jest w stanie zmienić dobro dzieci na rzecz dobra ludzi dorosłych. Własny system, prawa, manipulacja i ster w rękach…
Zabawa na dywanie i w realnym życiu.
Czasami szkoda, że to nie jest bajka – „ kłam Pinokio, kłam”.
Przynajmniej długość nosa zwracałaby uwagę ogółu na fakty, otworzyłaby oczy, odrzuciła na bok manipulacje i poczucie władzy.
Głos ogółu – głosem jednej / dwóch osób.

Pobawmy się w wybory…
Wybierzmy szkołę nauczającą angielskiego…

Za dziecinnym, a raczej stronniczym podejściu do przetargu przemawia wiele argumentów:

• Informacja w ostatniej chwili dot. zebrania z rodzicami, złożonej oferty drugiej szkoły językowej ( Szkoły B.), ewentualnym konkursie
• Szkoła B. znała już wcześniej zasady konkursu- nie była jedynie przygotowana do prezentacji, ale także do zarządzonego glosowania ( złożone karty do glosowania)
• Częste kontaktowanie się = przenik informacji ( podczas prezentacji Szkoła B. przedstawiała argumenty bazujące na podstawie tego, co miało miejsce podczas zeszłorocznej kadencji szkoły A/ szczegóły doskonale wplecione w wypowiedz, będące zarazem silnym argumentem)
• Od momentu konkursu tj.06.09 do 28.09 nie przekazano szkole A informacji o wyniku- informacja wymuszona telefonem
• Zapewne miała być przekazana 29.09 (piątek), aby zablokować jakiekolwiek ruchy, uniknąć pytań i dać możliwość działania szkole B. wraz z dniem 01.10
• Na prośbę przedstawienia 8 głosów poparcia na 130 dzieci jakie uzyskała Szkoła A-brak deklaracji, wyraźne zakłopotanie, brak logicznych odpowiedzi- rzekomo karty zostały ponownie zwrócone rodzicom do dalszej weryfikacji ( czemu zaprzeczają poszczególni rodzice)
Pytanie nasuwa się samo– po co, w jakim celu?
Czyżby mieli spojrzeć po raz wtóry na swój własny podpis- bzdura!!!!!
• Brak weryfikacji, przy obecności dwóch stron, wyników konkursu- krotka informacja przez telefon- „przegraliście” 8/130 głosów
• Mimo, iż wynik został ogłoszony dopiero 28.09.2012, to szkoła B rozpoczynała już rok szkolny w przedszkolu dużo wcześniej.
• Podczas ciszy wyborczej ( od.06.09-29.09) Szkoła B. działała na terenie przedszkola, prowadziła już lekcje pokazowa dla rodziców.



• Na zapytanie, czy takowa lekcja się odbyła padły następujące odpowiedzi:
„ Nie, ależ nie było żadnej lekcji”.
Po wtórnym nacisku pytaniem o takową lekcje: „ Tak, odbyła się, bowiem Pani K. chciała zaprzyjaźnić się z dziećmi…”
Przyjaźń odgrywa w tej Nibyladii kluczową role…

Dla informacji nieświadomych:
„Cisza wyborcza – okres, w którym pod groźbą kary zabroniony jest jakikolwiek sposób agitacji. Z założenia. cisza wyborcza ma być czasem, w którym obywatele ( w tym przypadku rodzice) po kampanii, mogą zastanowić się, jakiego chcą dokonać wyboru.
Zakazem objęte są wszelkie wystąpienia polityczne ( manifestacje, audycje radiowe i telewizyjne z udziałem kandydatów, publikacje na ich temat, czy naklejanie plakatów. Zabronione jest także publikowanie sondaży wyborczych
A lekcja pokazowa zacieśniała kręgi, szerzyła przyjaźń…
Podsumowując:

Publiczna prezentacja 06.09
- brak ogłoszenia wyników
- szkoła A dowiaduje się 28.09 o przegranej- przez telefon
-w tym czasie szkoła B. działa prężnie na terenie placówki: zaprzyjaźnia się z dziećmi, rodzicami, szykuje grafik, jest świadoma swojej wygranej ( a może niepotrzebny był ten okres glosowania od 06-29.09.2012 – może było by prościej, szybciej gdyby zacząć już od 07.09. Wówczas tez wystarczyłby jedynie telefon- przegraliście.
Tak czy siak, deklaracje nie byłyby przedstawione.
Jakże zaskakującym i kłopotliwym okazało się jednak, gdy takowa prośba padła.
Gdy zażądano pokazania deklaracji, głosów poparcia.
A takowych nie było….

Po kilku dniach nacisku i licznych rozmowach z różnymi organami deklaracje odnalazły się.
Jednakże z pewnymi brakami. Były także przypadki zapisania dzieci do dwóch szkół. Deklaracje szkoły A po weryfikacji były wyrzucane.
Pozostały jedynie glosy na szkole B.

Jak się później okazało niektóre głosy były przepisywane.
Mimo, iż ogłoszenie wyników nastąpiło 28.09,proszono rodziców, którzy wybrali szkołę A o przepisanie deklaracji i oddanie głosu na szkole B.
Zaskakująca chęć pomocy w kampanii…

Szkoła B. bazuje na poczynionej w zeszłym roku przez szkole A działalności
( zajęcia multimedialne z PC i TV, dekoracje przedszkola na różne okazje: Boże Narodzenie, Halloween, dzień wiosny, smakołyki i balony na dzień dziecka, dyplomy na koniec roku połączone ze spotkaniem z rodzicami, malowanie buzi).

Szkoła B. obiecuje złote góry, działalność na rzecz przedszkola, ( która nigdy w poprzednich latach nie miała miejsca).
Imprezy dla dzieci, postaci z Disneya, strony internetowe…
Wyrównuje cenę ( obniżając ją praktycznie o połowę)
A co się stało z ta z lat poprzednich, czy już nie musi być ta drogo? Czy już nie trzeba
„ zdzierać” z rodziców, czy nagle wszystko zaczęło się opłacać za kwotę 25 zł?

Padła nawet wskazówka: “Trzeba się potrafić sprzedać, bowiem to działa na rodziców jak słowo PROMOCJA”…
A może należy więcej działać a mniej mówić, robić SHOW….?

Przegrana nie boli, a jedynie uczy, wskazuje słabe punkty.
Można ja przyjąć z pokora i zrozumieniem, ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy nie kłuje w oczy uchybieniami, jednostronnymi pochlebstwami. Zachowajmy w sobie cos z dziecka, ale nie zachowujmy się do końca jak one.
Szklane oczy i słodkie słówka nie wyeliminują poczucia bycia oszukanym, wyraźnego jednostronnego działania. Brak wsparcia lokalnego patriotyzmu i charytatywne działanie na rzecz przyjezdnych.
Dobre opinie kręgu pedagogicznego wypierane przez skargi i porównania.
Ale gdy do końca nie wiadomo o co chodzi , chodzi o…
Dopóki nie dopadł nas ten „ chory” system, otwórzmy oczy na rzeczywistość i nie dajmy się wkręcić w szereg kłamstw. Dobro dziecka, czy dobro zainteresowanych?
W tej sprawie nie chodzi o stołek prezydencki, lecz o naukę małych dzieci.
Nie pozwólmy zatem na wsiąkanie „czarnych mocy” w ten bajkowy świat.


SJO „Contact”


Komentarze

To taka analogia Kornik,trzeba Ci wszystko jak łopatą?
zgłoś komentarz
analogia hehe spoko kumam po prostu mnie to śmieszy. może mnie to śmieszyć? pozwolisz?
zgłoś komentarz
i nie bardzo wiem co to Chojnówek. ja np mieszkam w Chojnowie. chociaż w sumie mieszkańca Chojnówka od mieszkańca Chojnowa można łatwo odróżnić. jeszcze jedno - kurde ! nie wygrałem ostatnio u bukmachera! te mecze na bank były ustawione tak żebym nie wygrał. ten oszust bukmacher ustawił tak weekend w lidze hiszpańskiej żebym nie wygrał. kto inny wygrał! idę do gazety!
zgłoś komentarz
chodzi o podejście do świata, do życia... kumasz czy trzeba Ci wszystko łopatą?
zgłoś komentarz
ja tam nie wiem jak było. po prostu staram się myśleć logicznie, a nie typowo po polsku-wyciąganie smrodu,Chojnówki, mury, rycerze - "generalnie wie Pani jest tragicznie!" 8/130 głosów - o czym my wogóle rozmawiamy? gdyby ktoś chciał oszukać (choć nie bardzo wiem jak) i miałby wpływ na wybór to wątpie żeby to zrobił tak żeby było 8/130. dla mnie tu jest klucz. w co się wierzy - kwestia indywidulna i tak jak wspomniałem podejścia do życia.jak było? nie wiem czy się dowiemy ale daleki jestem od braw dla kogokolwiek za wyciąganie smrodu skoro to tylko jedna wersja. zazwyczaj osąd wydaje się po wysłuchaniu obu stron.
zgłoś komentarz
ale to takie polskie... wiadomo jak przyciągają złe rzeczy i jak łatwo powiedzieć "co za czasy!" kochamy to. wszyscy przechodzimy (jedni w Chojnówku inni w Chojnowie) obok kościoła i zerkamy na klepsydry. "patrz Pani taki młody mógł jeszcze pożyć". lubimy się w tym pławić. wszyscy wszystko wiemy, a tak naprawdę g wiemy. mam nadzieję, że poznamy prawdę. tyle w tym temacie z mojej strony. idę żyć swoim życiem. polecam
zgłoś komentarz
Szkoda że mało poważnie traktujecie ten temat .Jakoś też nie widzę aby ktoś wyszedł z teorią spiskową .Widzę natomiast że pani "K" prowadziła zajęcia przed ogłoszeniem wyników co jest zaiste dziwne .Rozkład sił 8-130 głosów ??? ludzie gdyby tak źle rodzice i w niektórych przypadkach dzieci oceniały te zajęcia to nie dotrwały by roku,zostały przerwane ! was to nie dziwi ,8-130 to tylko kilka procent zadowolonych ,za komuny jak fałszowano wybory nie posuwano się do czegoś takiego i zachowywano umiar.Ktoś stracił pracę ,zapewne dobrze płatną i jest rozgoryczony ale pisze ta osoba też kilka rzeczy które zastanawiają i na tym się skupmy a nie wyśmiewaniu i przekrzykiwaniu przez większość .
zgłoś komentarz
Zadajmy sobie pytanie czy są dostępne karty do głosowania i czy ktoś obiektywny może je policzyć ,czy faktycznie wynik jest 8-130 czy faktycznie pani "K" przed ogłoszeniem wyników prowadziła już zajęcia ,jeśli tak to dlaczego ? Dlaczego wy rodzice w trakcie trwania roku przedszkolnego skoro byliście tak strasznie nie zadowoleni i wasze pociechy z tych zajęć nic nie zgłaszaliście ,nie reagowaliście co by mogło potwierdzać to co tera mówicie .
Dla jasności nie jestem rodzicem a opieram się tylko o tekst i wypowiedzi i nie jestem stroną ale nie uważam że wszystko jest jasne i klarowne jak niektórzy by chcieli .
zgłoś komentarz
psymon ciężko powiedzieć czy to jak prowadziła lekcje szkoła contakt to była tragedia. bo na czym się opierać na opini dzieci w wieku 4-6 lat. Można tylko powiedzieć o niedociągnięciach typu brak lub zmiana lektora.Szkoda było likwidować naukę języka w trakcie roku. Myślę, że w tym roku był wybór więc większość wybrała to co uznała za stosowne. Szkoła z Lubina jest niektórym rodzicom już znana ponieważ wcześniej w obu przedszkolach uczyła pani Sabina z Lubina i wszystkie dzieci były prze szczęśliwe, może inni użytkownicy znali tą panią i pamiętają.
zgłoś komentarz
witam, chciałam dodac cos od siebie, moj synek chodził do przedszkola na Krasickiego, ja wypisałam moje dziecko z angielskiego i z tego co wiem nie tylko ja, w latach poprzednich uczyła Pani Sabina, i tak miało byc w tym roku, tak obiecywał właściciel szkoły, pozniej okazało sie ze to on bedzie uczył, trochę sie kilkoro rodziców zawiodło,także nic nie poradzimy tak to z tymi szkołami jest. pozdrawiam
zgłoś komentarz

Dodaj Komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.