Query error chojnow.pl - O tym, jak Tadeusz Rybczyński zszedł na psy...
Chojnow.pl
Zapoznaj się z naszą Polityką prywatności
facebook twitter YT IG
Sign in Sign up
REKLAMUJ SIĘ NA CHOJNOW.PL SPRAWDŹ NASZĄ OFERTĘ BANERÓW I ARTYKUŁÓW SPONSOROWANYCH

O tym, jak Tadeusz Rybczyński zszedł na psy...

Author: admin
Creation date: 09 June 2022, 11:35 All comments: 0


O tym, jak Tadeusz Rybczyński zszedł na psy...

W chojnowskiej bibliotece odbyło się kolejne wydarzenie zorganizowane w ramach Chojnowskich Spotkań z Książką Regionalną. Tym razem gościem był Tadeusz Rybczyński - miłośnik zwierząt, przyrody, lasu, samotnych górskich wędrówek oraz autor książki "Jak zszedłem na psy".

Związek frazeologiczny "schodzić na psy" nie kojarzy nam się zbyt dobrze - warto jednak w tym przypadku podejść do tego określenia nieco bardziej dosłownie i poznać pasję, która przyczyniła się do powstania Amatorskiego Klubu Psich Zaprzęgów "Sfora Chojnów”.

O planach wydawniczych Tadeusza Rybczyńskiego informowaliśmy w listopadzie 2021 roku. To właśnie wtedy w serwisie zrzutka.pl trwała zbiórka na wydanie książki "Jak zszedłem na psy". - Z dobrze rokującego pijaka stałem się sportowcem, biegaczem założycielem klubu psich zaprzęgów, wędrowcem i chyba można powiedzieć, że podróżnikiem - tłumaczył przy okazji zbiórki autor - Z chwilą gdy w naszym domu pojawił się pierwszy pies którego przygarnęliśmy z myślą o niepełnosprawnej córce... Właśnie w tym momencie otworzyła się przede mną lepsza droga życia. To dzięki psom jestem dziś tym kim jestem. Przez lata, najpierw zwykłym wózkiem inwalidzkim a później specjalistycznym zdobywaliśmy górskie szczyty z niepełnosprawną córką - dodaje Tadeusz Rybczyński, który liczy, że książka zainspiruje innych rodziców dzieci niepełnosprawnych do wyjścia z cienia i otwarcia się na świat.

Zgodnie z zapowiedziami, w książce znalazły się relacje z wędrówek Tadeusza Rybczyńskiego wraz z m.in. psem Karelskim. Niestety, Karelczyk odszedł dwa lata temu temu na raka - dla autora wydanie książki było także okazją do uczczenia pamięci o swoim przyjacielu.

Na miejscu zakupić można było książki autora - cenę określał każdy kupujący. Chętnych nie brakowało... 



Comments

This entry has no comments yet.

Add Comment

You have to be loggin to add comment.