Query error chojnow.pl - „Dobrej muzyki nie wyrazisz słowami” – I Chojnowski Festiwal Chórów Młodzieżowych za nami
Chojnow.pl
Zapoznaj się z naszą Polityką prywatności
facebook twitter YT IG
Logowanie Rejestracja
REKLAMUJ SIĘ NA CHOJNOW.PL SPRAWDŹ NASZĄ OFERTĘ BANERÓW I ARTYKUŁÓW SPONSOROWANYCH

„Dobrej muzyki nie wyrazisz słowami” – I Chojnowski Festiwal Chórów Młodzieżowych za nami

Autor admin
Data utworzenia: 18 czerwiec 2012, 17:42 Wszystkich komentarzy: 6


„Dobrej muzyki nie wyrazisz słowami” – I Chojnowski Festiwal Chórów Młodzieżowych za nami

W ostatnią sobotę nieco po godzinie 10:00 chojnowski Duży Kościół stał się miejscem w którym usłyszeć można było wiele pięknych głosów. Odbywał się tam bowiem I Chojnowski Festiwal Chórów Młodzieżowych. W związku z wyrównanym poziomem występów pierwsze miejsca były dwa – zwyciężył Chór „TRIOLE” z Zespołu Szkół w Kuropatniku oraz Młodzieżowy Chór „BENEDICTUS” z Jeleniej Góry.

Festiwal odbywał się pod patronatem Poseł do Parlamentu Europejskiego Pani Lidii Geringer de Oedenberg. Organizatorami byli: Stowarzyszenie Pomocy Uczniom Powiatowego Zespołu Szkół w Chojnowie „Wsparcie”, Powiatowy Zespół Szkół w Chojnowie, Starostwo Powiatowe w Legnicy, Parafia rzymsko-katolicka pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Chojnowie, Urząd Miasta Chojnów oraz Urząd Gminy Chojnów.


Festiwal skierowany był do chórów ze szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych Polski Południowo-Zachodniej. Zgodnie z regulaminem zespoły wykonały 3 utwory, w tym jeden o tematyce religijnej. Przesłuchania, w których zaprezentowało się sześć drużyn trwały niecałe dwie godziny. Tuż po rozpoczęła się przerwa w trakcie której jurorzy ustalali wyniki konkursu. Około godziny 13:45 było wszystko jasne. Jury w składzie:

- prof. dr hab. Marta Kierska–Witczak

- dr Grażyna Rogala-Szczerek

- dr Jarosław Lewków

postanowiło przyznać następujące miejsca:

  • I MIEJSCE eq aequo: Chór „TRIOLE” z Zespołu Szkół w Kuropatniku pod dyrygenturą Marty Humelt, Młodzieżowy Chór „BENEDICTUS” z Jeleniej Góry pod dyrygenturą Bernarda Stankiewicza
  • II MIEJSCE – Chór „KAMERTON” Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Bolesławcu pod dyrygenturą Aleksandra Samostrokowa
  • III MIEJSCE – Chór Zespołu Szkół nr 14 we Wrocławiu pod dyrygenturą Izabeli Polakowskiej
  • Wyróżnienie – Chór „RESONTANTES” I Liceum Ogólnokształcącego w Jarocinie pod dyrygenturą Agnieszki Sobczak

Ponadto jury postanowiło przyznać wyróżnienia specjalne. Otrzymali je:

  • Młodzieżowy Chór „BENEDICTUS” z Jeleniej Góry – wyróżnienie za najlepiej wykonany utwór maryjny
  • Chór „TRIOLE” z Zespołu Szkół w Kuropatniku – wyróżnienie na najciekawszy dobór repertuaru
  • Solistka chóru „KAMERTON” Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Bolesławcu dla najlepszej solistki Festiwalu


Było o co walczyć. Poza aplauzem niestety nielicznie przybyłej publiczności najlepsze zespoły otrzymały m.in. telewizor LCD, kamerę, wieżę Hi-Fi, odtwarzacz muzyczny i inne podarki od sponsorów.


Wszystkim uczestnikom gratulujemy! Dziękujemy również za emocje, które dzięki nim spłynęły na słuchaczy. Były to piękne chwile dla każdego miłośnika muzyki, nie tylko chóralnej. Warto docenić pracowitą młodzież, która z tego co można było usłyszeć pilnie ćwiczyła na próbach zespołu i dała z siebie wszystko podczas sobotnich przesłuchań. Portal CHOJNOW.PL serdecznie dziękuje organizatorom za możliwość wzięcia udziału w tym pięknym przedsięwzięciu poprzez pełnienie patronatu medialnego.


Postanowiliśmy również zajrzeć za kulisy organizacyjne I Festiwalu Chórów Młodzieżowych w Chojnowie. Jak to wszystko się zaczęło, kto wpadł na pomysł by w naszym niewielkim miasteczku pokusić się o organizację takiego Festiwalu i jak przebiegały przygotowania - o tym wszystkim powiedział nam Henryk Słotwiński, pomysłodawca I Chojnowskiego Festiwalu Chórów Młodzieżowych.

- Śpiewam w chórze „Magnificat” w Głogowie. Kiedy była mowa na temat zareklamowania szkoły przyszło mi głowy by zorganizować taki festiwal, festiwal chórów młodzieżowych. Skoro pomysł padł, trzeba było go zrealizować – zdradza nam pan Henryk. - To było w czerwcu. Po wakacjach, we wrześniu, październiku, listopadzie musiałem się zorientować gdzie są jakieś zespoły. Ksiądz podrzucił mi informacje o zespołach, które brały udział w różnych spotkaniach chórów – dorosłych i młodzieżowych. Obdzwoniłem wszystkie te chóry młodzieżowe, słyszałem, że jest zainteresowanie, aprobata, nawet entuzjazm ze stron tychże zespołów. Kiedy usłyszałem, że są zainteresowani postanowiłem, że warto to zrobić.


Organizacja jak to bywa przy realizacji większych pomysłów wymagała wielu poświęceń i zaangażowania sporej ilości osób - Do współpracy poprosiłem ks. Krzysztofa Zagrodnego, wyraził zgodę. Przekazałem informację pani Humennej, zastępcy dyrektora głównego szkoły. Pracownicy szkoły, uczniowie, sporo osób było zaangażowanych. Było kilkoro nauczycieli, którzy bardziej się włączyli – Dorota Dreger, Joanna Więcław, Halina Kiliś, Jóżefa Olszańska, plus osoby które przyszły na dyżur. Dyrektor Grabowski, Zygmunt Bień – sporo ludzi.

Jednak od planów do wcielenia ich w życie długa droga. Maksyma ta idealnie przypasowała tym razem - Dzwoniłem do kuratorium, lecz tam nie mieli orientacji. Dziwne, że wiedzą o zespołach sportowych jakie funkcjonują w szkołach – mam nadzieję, że wiedzą, a o chórach nic. W kuratorium nie wiedzą, gdzie są zespoły chóralne! Przecież dyrektorzy składają sprawozdania z działalności szkoły, jeśli zespół funkcjonuje to przecież posiadają taką informację. Odesłano mnie z kuratorium do naszego oddziału legnickiego. Tam pani – nie mając tego w papierach – podała mi to co ona słyszała. Zacząłem dzwonić.


Telefonów nie było kilka czy kilkanaście, w grę wchodziły setki. Podobnie było z e-mailami - Wysłaliśmy dodatkowo kilkaset maili do urzędów miast i gmin, nocami wysyłałem do gimnazjów i szkół średnich naszego okręgu, woj. Dolnośląskiego. Różnymi sposobami próbowaliśmy dotrzeć.

Reakcja na propozycje uczestnictwa w I Chojnowskim Festiwalu Chórów Młodzieżowych praktycznie zawsze była pozytywna. Jeśli udało się kogoś znaleźć, to jeśli miał wolny termin wyrażał chęć udziału - Tych zespołów byłoby więcej niż sześć, tylko często któremuś coś wypadło, ktoś tam musiał gdzieś wyjechać, tak jak z Gimnazjum nr 4 z Legnicy – dyrygentka zachorowała, była chętna by przyjechać ze swoim zespołem, nawet figurowała na liście, mimo że zgłoszenia nie przysłali. Oby było jak najlepiej, bardzo sympatyczna pani, życzymy zdrowia!


Organizacja Festiwalu, chwalona przez jurorów, członków zespołów oraz dyrygentów chórów nie byłaby możliwa gdyby nie liczne grono hojnych sponsorów. Ambicje i plany to jedno, finanse to osobna kwestia - Dzięki panu Tadeuszowi Bobykowi, jego wielkiemu zaangażowaniu dotarliśmy do różnych osób i firm, które zasponsorowały Festiwal. I firma Vitbis, i Starostwo, które jest organem prowadzącym, Parafia Rzymskokatolicka, która udzieliła nam miejsca – kto był ten słyszał jak to brzmiało, w MDK sobie tego nie wyobrażałem - wymienia jeszcze długo pan Henryk Słotwiński.


Praktycznie cała szkoła zaangażowała się w organizację imprezy - Chciałbym podziękować uczniom szkół technikum ekonomicznego, technikum żywienia, technikum hotelarskiego i technikum hotelarskiego klas niższych za to, że pomagali.

To pełne zaangażowanie wielu jednostek i zespołów czuć było podczas całego Festiwalu. Wszystko dopięte na ostatni guzik, drobne pomyłki oczywiście miały miejsce, jednak zważywszy na raczkowanie naszego miasta na płaszczyźnie organizacji takiego Festiwalu, należą się duże brawa dla organizatorów.


Ogromnie smuci jednak frekwencja, typowa na imprezach kulturalnych z wyższej półki - Żałuję, że nasza młodzież nie przyszła. Prawie, że osobiście ich zapraszałem. Obiecywali, że przyjdą… Niestety, tu mnie młodzież zawiodła – absolwenci i młodzież aktualnie się ucząca. Warto było przyjść i zobaczyć jak można spędzić czas. Nie tylko komputer, piwo. Można się zebrać, znaleźć czas. Dla chcącego nic trudnego. – mówi z rozczarowaniem w głosie pan Słotwiński - Widocznie mieszkańcy Chojnowa nie chcą, dla nich inne wartości się liczą, nie dyscyplina i wychowanie poprzez śpiew.


Festiwal odbywał się w Chojnowie, jednak nasze miasto – poza Skorantą skierowaną do dojrzałych mieszkańców – nie posiada młodzieżowego chóru, przynajmniej takiego, który działałby aktywnie. A jeszcze całkiem niedawno w Powiatowym Zespole Szkół w Chojnowie istniał Chór „Canterino”. Co się z nim dzieje dzisiaj? Jak powstał?

- Nie powiem, że zespół się rozpadł. W tym roku robiłem rozeznanie ile osób byłoby zainteresowanych, było kilkoro. Jednak z niewolnika nie ma pracownika. Śpiewanie wymaga ogromnej dyscypliny – mówi pan Henryk - To śpiewanie nie było takie jakbym sobie wymarzył. Przyjdzie ktoś na chwilkę bo dojeżdża do Chojnowa i za momentu musi jechać. Młodzież jest średnio zdyscyplinowana i mało konsekwentna w swoich słowach, oczywiście nie wszyscy. Gdy mieliśmy pieniądze z Unii to młodzież chętnie z nich korzystała – wyjazdy na warsztaty itp. Później gdy musieliśmy wystąpić to trzeba było się nachodzić, naprosić.


Skąd w panu Słotwińskim tyle samozaparcia i chęci do nakłaniania młodych ludzi do śpiewania? - Bakcyl do śpiewania wyniosłem z domu rodzinnego. U mnie w domu śpiewało się od małego. Na głosy śpiewałem ze swoją mamą! U mnie cała rodzina śpiewała. Moja siostra prowadzi chór, uczy w szkole muzycznej. W domu rodzinnym są tradycje muzyczne. – mówi z dumą w głosie pan Henryk. - Śpiewam od dosyć dawna. Najpierw w szkole podstawowej, później przechodziłem mutację to wiadoma sprawa, w szkole średniej nie śpiewałem, ale śpiewałem podczas studiów.


Najciekawsza jest jednak droga do powstania chojnowskiego zespołu „Canterino”. Nie działo się to ot tak, po prostu. Najpierw były badania sytuacji w mieście, wręcz chłodne kalkulacje. - Przyjechałem do Chojnowa. Zamarzyło się, by powstał chór męski. Poszedłem do Urzędu Miejskiego by sprawdzić ilu jest mężczyzn w przedziale 18-60 lat. Panie urzędniczki podały mi, że jest ich ponad 4 tys. Myślę – jeśli 1% przyjdzie to będzie 40 osób – to już jest zespół! Na pierwsze spotkanie przyszło 7. Później to się rozpełzło, prowadzący nie poczuł bluesa – nie udało się, padło. – opowiada pan Słotwiński o początkach.

- Po jakimś czasie powstał chór Skoranta. Ja pracując w szkole postanowiłem, że będziemy zakładać szkolny chór. Było całkiem dobrze – miałem przeszło 30 kandydatów do śpiewania, ale nie udało się zdobyć wystarczających pieniędzy na rozpoczęcie. Na drugi rok pojawiły się pieniądze – organizujemy zespół. Trafiło się wtedy tak, że był wysyp młodzieży śpiewającej. Wielu się zapisało, zespół jako-tako funkcjonował. W tym roku ci uczniowie, którzy zaczynali odeszli bo była matura. Gdyby liceum było 4-letnie mielibyśmy zespół i mógłby on wystąpić na Festiwalu, oczywiście poza konkursem. Z racji chociażby etycznych nie praktykuje się wystąpień zespołu organizatora w konkursie. Szkoda, że na Festiwal nie przyszli ci którzy śpiewali. Mogliby posłuchać jak pięknie można zaśpiewać.


Kto był ten wie, że było warto. Wychodząc z murów kościoła dało się słyszeć głosy pytające o plany na kolejne edycje Festiwalu. – Nie mówię, że za rok bo takie festiwale nie odbywają się co roku – finansowo trudno wówczas udźwignąć. Ale w cyklu dwuletnim – bo tak najczęściej się dzieje – bardzo chętnie. Mam pomysł by w przyszłości przyjechały do nas zespoły z sąsiednich krajów, np. z Czech i Niemiec. Chcielibyśmy by się to tak rozrastało. Muzyka łagodzi obyczaje i muzyka ponad podziałami! – z nadzieją w głosie mówi pan Henryk - W przyszłości będzie łatwiej. Teraz zdobędę informację, będę miał taki bank chórów.

Osobiście nie możemy się doczekać kolejnej edycji, szczególnie, że plany są i to nie małe. Nie łatwo będzie przebić poziom tegorocznej imprezy, jednak słuchając pana Słotwińskiego nie ma się wątpliwości, że się uda. W końcu muzyka dodaje skrzydeł i nie chodzi tutaj wcale o te od Dody…




Komentarze

Wspaniała impreza, fotorelacja również. Gratulacje dla organizatorów.
zgłoś komentarz
Jak zwykle chojnowianie pokazali,że interesują się kulturą.Ale i tak "W Chojnowie nic si
nic się nie dzieje"
zgłoś komentarz
Znów winni biedni mieszkańcy Chojnowa, którzy się na tą imprezę nie wybrali sama hołota i prostacy !
Pytanie tylko kogo taki przegląd mógłby zainteresować ? czy przeciętny "Kowalski" słucha, na co dzień chórów ? Sam słucham kupę lat muzyki od rock przez jazz do muzyki poważnej to taka forma rywalizacji chórów chyba interesowała przede wszystkim same chóry i organizatorów ! i to trzeba sobie jasno powiedzieć !
Marginalna impreza ,nisza kulturalna nie przyciągnie wielu słuchaczy i jeszcze miejsce ,oprawa i prowadzenie ,jak dla mnie zbyt poważne ,mało luzu .

Może następnym razem zrobi ktoś przegląd lokalnych zespołów muzycznych i znajdą się nagrody m.in. telewizor LCD, kamerę, wieżę Hi-Fi, odtwarzacz muzyczny i inne podarki od sponsorów !
zgłoś komentarz
sam przed praca zajrzalem do kosciola i gdyby nie to ze sie spieszylem zostalbym na dluzej. swietna akustyka tego miejsca dla milosnika zupelnie innego grania podobnie jak Ty psymon przyciagnela ma uwage na caly pobyt. super sie tego sluchalo, mozna bylo odplynac wrecz zanurzyc sie w dzwiekach. jak bedzie kolejna edycja w Chojnowie i jeszcze bede tu mieszkal to bardzo chetnie zawitam na caly przeglad.
zgłoś komentarz
Wybacz EL_Nino ale dewocji kościelnych dających koncerty po kościołach ja Benedictus w upadających Niemieckich parafiach z kasę z Unii Europejskiej to raczej podziękuję :(
zgłoś komentarz
Daj chłopu zegarek... to go na kierat przerobi. EOT z mojej strony.
zgłoś komentarz

Dodaj Komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.