Szczodre Gody 21-25 grudzień
19:55
Resztki składano do naczyń obiadowych i zanoszono na cmentarz gdzie składano je na grobach zmarłych członków rodziny. Wiara w duchy przodków i obcowanie z nimi były bardzo ważne dla Słowian i stanowiły jeden z fundamentów scalających rodzinę, opolę i plemię. Z czasem, zwyczaj ucztowania na cmentarzu przeniesiono do domostw gdzie zostawiano na stole symboliczny pusty talerz dla przodków. Dziś zwyczaj ten znamy pod chrześcijańską interpretacją jako talerz dla wędrowca niespodzianie pukającego do naszych drzwi. Na stole pod obrusem, rozścielano słomę lub siano.
Zabieg ten miał obłaskawić opiekuńczego demona Siema czuwającego nad rodziną i domostwem oraz zjednać sobie bóstwo pól i zboża znane jako Rgieł. Na podstawie wyciągniętych spod obrusa słomek dokonywano wróżb, i próbowano przewidzieć czy los w nowym roku będzie dla domowników przychylny. W trakcie Szczodrych Godów, ludzie odwiedzali się w domach wręczając dzieciom podarunki. Odwiedzinom towarzyszyły radosne śpiewy i tańce, co przetrwało do naszych czasów jako kolędowanie. Uczestnicy procesji obnosili po domach figurę przyozdobioną ornamentyką solarną, symbolizującą odrodzone Słońce-Swarożyca. Tradycyjnie na stołach znajdowało się 12 potraw, symbolizujących 12 pełni księżyca. Trudno nie przyznać że brzmi to zaskakująco znajomo.
W kącie izby (zawsze wschodnim) ustawiano niegdyś ostatni zżęty snop żyta zwany diduchem, co miało przynieść pomyślne plony w nowym roku. Snopek dekorowano suszonymi owocami, orzechami oraz figurkami z ciasta. Po święcie snopek pieczołowicie przechowywano aż do wiosny. To z jego ziaren tradycyjnie rozpoczynano wiosenny zasiew pól. Pod sufitem lub nad drzwiami zawieszano podłażniczkę czyli udekorowaną gałązkę świerku, jodły lub sosny. Ten zwyczaj a także zwyczaj dekorowania snopka żyta, wyparty został w XIX w przez importowany z Niemiec obyczaj ubierania choinki, który również ma korzenie pogańskie. NAPISZCIE : KTO NAM UKRADŁ TO ŚWIĘTO?
19:53
Nasi przodkowie Słowianie obchodzili Szczodre Gody, które wypadały na 21-22 grudnia. W niektórych przekazach, nazywano je także świętem Zimowego Staniasłońca. Było to jedno z czterech najważniejszych słowiańskich świąt solarnych, które wyznaczało nie tylko początek nowego roku słonecznego ale także początek roku liturgicznego i wegetacyjnego. Nie bez powodu, data ta zbiegała się z przesileniem zimowym. Dni ponownie stają się dłuższe a noce krótsze, co symbolizuje zwycięstwo boga słońca Swarożyca nad ciemnością. To jednak nie koniec. Wieczorem 24 grudnia wszyscy mieszkańcy grodu i okolicznych osad szli do świątyni. Oczekiwali tam na Księcia lub jego namiestnika i Radę Starszych. Po ich przybyciu, wchodzono do świątyni , gdzie wierni obserwowali ceremonię złożenia do złotej kołyski figury Swarożyca. Towarzyszył temu śpiew kapłanek, a w powietrzu unosił się zapach palonych w kadzielnicach ziół i żywicy. Po złożeniu Swarożyca w kołysce kapłani składali ofiary w postaci piwa, mleka, miodu i chleba, po czym naczelny kapłan kropił zebranych w świątyni wodą, używając w tym celu gałązki sosny. Po pokropieniu wiernych, kapłani uroczyście wyprowadzali odzianą w powijaki figurę Swarożyca i rozpoczynała się procesja w której obchodzono gród i podgrodzie. Ludzie którzy już zdążyli powrócić do swych domostw przyjmowali tam Swarożyca, ofiarowując mu dary czyli szczodre w postaci jadła, obrusów czy nawet cennego kruszca. Obchodom towarzyszyły tańce, śpiewy i wróżby. Ludzie odwiedzali się w domach wręczając sobie prezenty. Po zakończeniu procesji w każdym domu następowała uroczysta wieczerza. Obchody Szczodrych Godów trwały kilka dni i w tym czasie nie podejmowano się żadnych prac fizycznych. Kulminacyjnym momentem obchodów była uroczysta wieczerza, którą rozpoczynano od wzajemnego błogosławienia się pajdą chleba.