5 HASEŁ REKLAMOWYCH, KTÓRE WABIĄ NAS DO ZAKUPÓW. POMYSŁOWOŚĆ PRODUCENTÓW NIE ZNA GRANIC.
Data utworzenia: 17 marzec 2015, 12:00 Wszystkich komentarzy: 1
Statystyczny producent wykorzystuje niewiedzę Nas konsumentów i usiłuje mydlić nam oczy jaki to ich produkt jest niesamowity! Żyjemy w czasach gdzie żywienie ma JUŻ znaczenie i powinniśmy się powoli nad tym zastanawiać co tak naprawdę kupujemy. Dopóki nie będziemy przeciwstawiać się ,,OSZUKANYM” produktom, dopóty będą utrzymywały się na rynku. Dlaczego? Bo się na to zgadzamy. Za mało czasu poświęcamy na czytanie etykiet.
Mamy prawo w każdym sklepie spożywczym, w piekarni, w mięsnym do zapoznania się z etykietą. Nikt nie robi nam łaski, że udostępni nam dane o produkcie. To nasze prawo, a zarazem obowiązek. Jeśli chcemy dokonywać właściwych wyborów to czytajmy etykiety.
Dziś o kilku trikach, które stosują producenci, żeby zachęcić nas do zakupów.
JOGURT NATURALNY ,,bez dodatku cukru”
Każdy tego typu jogurt zawiera cukier, ale występuje on naturalnie w produkcie, bo przecież mleko zawiera laktozę – cukier mleczny. Do wyprodukowania jogurtu naturalnego nie potrzeba dodatku cukru. W technologii produkcji jest on niepotrzebny. Taka informacja, że jogurt nie zawiera dodatku cukru to trik producenta, żebyśmy właśnie wybrali ten, a nie inny produkt. Chce podkreślić, że jego produkt jest niskokaloryczny, zdrowy bo przecież bez dosładzania, itp., Prawdziwy jogurt powinien zawierać mleko pasteryzowane, żywe kultury bakterii, ale o taki trudno. Zazwyczaj zawiera dodatkowo mleko w proszku dla zagęszczenia, zwiększenia wartości odżywczej (białka).
Na co zwrócić uwagę kupując naturalny jogurt?
Ile zawiera tłuszczu w 100g produktu, czy producent wymienia szczepy bakterii, które zostały wykorzystane w procesie fermentacji ( dobra praktyka), czy oprócz podstawowych składników nie zawiera zagęstników dzięki którym ma atrakcyjną konsystencję i aksamitny smak (takich unikajmy).
OLEJE ROŚLINNE ,,zawiera kwasy omega 3”
Na wielu etykietach widnieje ,,grubym” drukiem, że to źródło kwasów omega 3. Hasło to działa jak magiczne zaklęcie. Każdy wie, że kwasy te są bardzo istotne w naszej codziennej diecie i wybiera ten produkt z uwagi na ich prozdrowotne właściwości. Oleje roślinne są mieszaniną różnych rodzajów kwasów tłuszczowych, m.in.: omega 3, omega 6 i omega 9. Różnica pomiędzy niektórymi z nich polega na tym, że jedne zawierają więcej omega 6 (słonecznikowy), inne zaś 3 (lniany) lub 9 (oliwa z oliwek). Jednym słowem każdy olej jest źródłem tych bardzo ważnych dla naszego zdrowia kwasów i napis, że zawiera kwasy omega 3 jest niczym innym jak zachętą do zakupu.
Gdzie szukać najwięcej kwasów omega 3 w olejach?
Najwięcej omega 3 zawiera olej lniany, z orzecha włoskiego i rzepakowy. Przede wszystkim musimy wiedzieć, że kwasy te są bardzo ,,wrażliwe”, a więc rafinacja (oczyszczanie), jasne szkło, przechowywanie w ciepłym pomieszczeni, długi termin ważności to wskaźniki, które nie będą wskazywać, że dany olej jest dobrym źródłem omega 3. Krótki termin przydatności, ciemne szkło, przechowywany w warunkach chłodniczych, nieoczyszczony sprzyja dużej zawartości kwasów omega 3 w produkcie. Pamiętajmy, że taki olej nie nadaje się w ogóle do smażenia. Dodaje się go ,,na zimno” do potraw, np.: do sałatek, past serowych, mięsnych czy rybnych.
MARGARYNY ROŚLINNE, OLEJE, MAKARON BEZJAJECZNY : ,,nie zawiera cholesterolu”
To hasło również pojawia się zarówno na etykietach jak i w reklamach. Musimy wiedzieć, że żaden produkt roślinny nie zawiera cholesterolu i tego typu hasło na makaronie bezjajecznym, oleju czy roślinnym smarowidle do pieczywa jest OKROPNE ze strony producentów. Cholesterol jest charakterystyczny dla tłuszczu odzwierzęcego.
MAKARON ,,ze świeżych jaj” i MLEKO ,,świeże”
Jeśli wydoimy sami krowę i weźmiemy jaja prosto z kurnika to wtedy z ręką na sercu można powiedzieć, że to ,,świeży” produkt. Mleko w Polsce obligatoryjnie poddaje się pasteryzacji, a makaron, który stoi na sklepowych półkach kilka miesięcy raczej ze świeżymi jajami nie ma nic wspólnego. Jeśli już makaron jajeczny to sprawdzajmy na etykiecie czy do jego produkcji użyto jaj, a unikajmy tych wyprodukowanych z jaj w proszku lub masy jajowej.
PIECZYWO, PŁATKI ŚNIADANIOWE ,,fitness”
To produkt adresowany dla osób aktywnych ruchowo, dbających o sylwetkę, racjonalną dietę itp. Niestety nie zawsze co jest fit na opakowaniu ma jakikolwiek związek ze zdrowiem. Zacznijmy od pieczywa. Zazwyczaj do jego produkcji używa się mąki pełnoziarnistej lub mieszaniny kilku jej rodzajów. Oprócz tego dosypuje się ziarna. Wypieka się go z udziałem drożdży, czasem zakwasu. Można powiedzieć, że taki chleb rzeczywiście jest ok. Niestety wiele chlebów typu fitness zawiera glukozę, sacharozę, spulchniacze, słód jęczmienny, zagęszczacze itp. Czytajmy etykiety bo nie wszystko co fit wyjdzie nam na zdrowie. Z płatkami jest tak, że produkuje się je z pełnoziarnistej mąki, ale dosypuje dużo cukru, który już fit nie jest. Może lepiej polubić owsiankę? Bądźmy czujni na tego typu produkty. One czasami mają więcej kalorii, są bardziej przetworzone i ze zdrowiem nie mają nic wspólnego. Tego typu produkty nie są tanie i choćby dlatego przyglądajmy się im nieco bliżej – czytajmy etykiety.
Planujmy zakupy, a za nim coś wybierzemy przeczytajmy etykietę. Przede wszystkim nie reagujmy na powyższe hasła producentów, bo one najczęściej są ,,nadwyrężone”. To jedyny sposób na dokonanie właściwego zakupu.
Poradnia dietetyczna ,,Uroda”
23:13