Chojnowianka, po dobrej grze, uległa Bogatyni
Fatalna passa Chojnowianki trwa nadal. Dziś przed własną publicznością biało niebiescy przegrali kolejne spotkanie ligowe. Nie było to jednak spotkanie takie jak poprzednio. Nasi piłkarze wyszli na murawę bardzo zmotywowani i rządni zwycięstwa. Rywalem była Granica Bogatynia zajmująca wysokie miejsce w tabeli rozgrywek.
Podopieczni Arkadiusza Palucha przez pierwsze dziesięć minut spotkania nie mogli wejść w swój rytm. Rywal wykorzystał to i po stałym fragmencie gry zdobył pierwszego gola. Bogatynia dominowała pod względem warunków fizycznych. Goście byli znacznie wyżsi i tylko dzięki temu zdobywali gole. Po upływie kwadransa Chojnowianka "wskoczyła" na obroty i zyskała przewagę na boisku. Dopiero w 35` gry biało niebiescy zdołali wyrównać. Na listę strzelców wpisał się Serkies. Obraz gry nie zmienił się do końca pierwszej odsłony meczu.
W drugiej połowie Bogatynia zaczęła śmielej atakować czego efektem była druga bramka strzelona ponownie po stałym fragmencie. Tym razem futbolówka minęła Krupę po strzale głową. Z minuty na minutę obraz gry zmieniał się. Gra była bardzo ostra, piłkarze obu ekip nie odpuszczali i walczyli o każdą piłkę. Na murawie słychać było głośne okrzyki obu trenerów. Chojnowanie postawili wszystko na jedną kartę. Trener Paluch zastąpił napastnika Andrzeja Ziembowskiego obrońcą - Ireneuszem Chrzanowskim, który zagrał w ataku ze względu na swoje walory fizyczne. Sytuacja na boisku była bardzo napięta, liczne faule skutkowały żółtymi kartkami.
Niestety na siedem minut przed końcem spotkania Daniel Korniłowicz otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Chojnowianka kończyła spotkanie w dziesięciu. W niespełna dwie minuty później arbiter ponownie sięgnął po czerwony kartonik - tym razem to piłkarz Bogatyni zmuszony był zejść z murawy. Siły na boisku wyrównały się ponownie. Druga połowa obfitowała w liczne nieporozumienia i błędy piłkarzy. Tych drugich nie ustrzegł się nawet sędzia główny, który dwukrotnie nie dopatrzył się rzutu karnego na korzyść Chojnowianki.
Wynik mógł być znacznie korzystniejszy, niestety dziś nie udało się pomimo rozegrania najlepszego spotkania w IV lidze przez naszych piłkarzy. - Wyszliśmy bardzo zmobilizowani i było to widać od samego początku spotkania. Uważam, że dziś rozegraliśmy najlepszy mecz w tej rundzie. Przegraliśmy 2:1 i to niestety po dwóch stałych fragmentach gry. Uważam, że Bogatynia nie stworzyła żadnego zagrożenia po dobrej akcji. O przegranej zadecydowały warunki fizyczne rywali, którzy przeważali nad nami. Graliśmy bardzo dobrze. Do żadnego z piłkarzy nie mam pretensji o dzisiejszą dyspozycję. Wszyscy dali z siebie maksa. Dziś moim zdaniem troszeczkę lepsze mogłoby być sędziowanie, zabrakło jednej ewidentnej czerwonej kartki i co najmniej jednego rzutu karnego - powiedział tuż po meczu Arkadiusz Paluch.
Skład: Krupa, Grządkowski, Górski, Korniłowicz, Baszczak, Ziembowski, Tucholski, Jędrusiak, Polański, Kowalczyk, Serskies. Na murawie w drugiej połowie pojawili się: Chrzanowski oraz Gałaszkiewicz.
Komentarze
09:12
15:44
08:50
10:10
A Pan na bramce z biletami to już bez komentarza..znajomi za darmo wchodza...a z dzieckiem na plac jak sie idzie trzba było zapłacic mimo że na plac się szło a nie na mecz
10:21
21:13
A panowie porzadkowi zamiast poprosic o koniec libacji na trybunach siedza w pierwszych rzedach i ogladaja mecz.. To chociaz bilety by kupili bo pewnie nie kupili oczywiscie a kobiety stoja...
08:40