Rokitki pod lupą
Data utworzenia: 29 lipiec 2014, 13:01 Wszystkich komentarzy: 3
Po ostatniej tragicznej śmierci młodej mieszkanki Lubina, która utonęła w Rokitkach, zarówno wśród chojnowian, jak i czytelników naszego portalu rozgorzała dyskusja na temat sytuacji nielegalnego kąpieliska we wsi Rokitki, potocznie nazywanym „żwirowiskiem”. Portal chojnow.pl dokonał małego „śledztwa” i rozeznał się w temacie. Naszym celem było zebranie rzetelnych informacji na temat tamtejszej plaży oraz zbiornika wodnego, a także legalności ich udostępniania i korzystania z nich. Rezultat znajduje się w dalszej części newsa.
Jak się okazuje, opinia publiczna niesłusznie zaczęła rzucać oskarżeniami w różne strony. Głównymi elementami dyskusji był stan posiadania działki, kwestia zagrodzonej ścieżki rowerowej, bezpieczeństwo w wodzie oraz nielegalne parkowanie drogi wzdłuż płotu ogradzającego działkę, przez co czasami staje się ona wręcz nieprzejezdna.
Otóż całe byłe wyrobisko, na które składa się aż siedem działek, dzierżawione jest od Gminy Chojnów przez mężczyznę zamieszkującego teren naszej gminy. Na podstawie wycinków umowy o dzierżawę, które udało się nam uzyskać z Urzędu Gminy, dojść można do wniosku, iż sam zbiornik wodny, który pod względem własności ziemi należy do dzierżawcy, w rzeczywistości użytkowany jest przez Polski Związek Wędkarski – Okręg PZW w Legnicy. Cytując umowę, „Zasadniczym celem prowadzonej przez >>Dzierżawcę<< działalności gospodarczej na terenie przedmiotu dzierżawy jest organizacja wypoczynku letniego”. Z tego powodu dochodzi się do kolejnej konkluzji, gdyż wypoczywający przy wejściu płacą za korzystanie z plaży, tudzież skrawków zieleni przylegających do wody.
Nie jest to jednak takie proste, gdyż wchodząc na teren żwirowni, mijamy także regulamin korzystania z owej działki. Stanowcza większość jego treści nawiązuje do zasad kąpieli, każdy kolejny punkt zakłada hipotetycznie, iż na terenie „kąpieliska” znajduje się zespół ratowników WOPR, a zbiornik wodny zabezpieczony jest dwoma sektorami wyznaczonymi do kąpieli przez boje. Jedynie wtrącenie w nawiasach przestrzega przed wchodzeniem do wody, zakazując kąpieli w przypadku, gdy na terenie żwirowni nie ma ratowników WOPR. Treść regulaminu, wtrącenie między punkt 11. a 12., fakt, że wkoło całego zbiornika stoją znaki przestrzegające przed kąpielą w wodzie, a także nieobecność ratowników od wielu miesięcy na ośrodku, składają się na paradoks. Tworzą konflikt pomiędzy tym, jak powinno być wedle zapisów regulaminu, tym, że poustawiane są zakazy kąpieli i tabliczki „kąpielisko bez nadzoru” oraz tym, jak jest w rzeczywistości, czyli lekceważeniu przez ludzi możliwości zagrożenia życia lub zdrowia. Przeglądając kolejne akapity umowy, znaleźć można jeden mówiący o obowiązku dzierżawcy do „ogrodzenia bojami akwenu przeznaczonego do kąpieli dla dzieci. Jest to element umowy, który musi zostać urzeczywistniony przez dzierżawcę, a na który wciąż czekamy, gdyż istnieje jedynie w wymiarze wspomnienia w regulaminie.
Kolejną kwestią jest sprawa ścieżki rowerowej. Otóż jadąc od strony Zamienic, ścieżka ta znajduje się po lewej stronie, tuż przed siatką odgradzającą jezdnię od działki. Widać oznakowanie namalowane na drzewach, świadczących o tym, iż znajduje się tam szlak rowerowy. Nie jest ona w żaden sposób przecięta przez siatkę- przynajmniej na jej początku. Faktem jednak jest, iż szlak rowerowy zaczyna się w zagajniku, który od zawsze służył do parkowania samochodów. Wejście to jest pilnowane przez pana pobierającego opłaty- tak samo, jak przy wejściach bezpośrednio z szosy. Problem może więc stanowić kwestia przejechania rowerem przez „bramkę”. Być może jakiś czytelnik jechał tamtędy rowerem? Dotykając kwestii drogi, jest to droga powiatowa 2211D. Na jej kolejnych fragmentach ustawione są zakazy parkowania. Wszelkie wnioski mieszkańców Rokitek bojących się o bezpieczeństwo na drodze, np. o położenie progów spowalniających winny być kierowane do odpowiedniego działu w starostwie legnickim.
Oczywiście nawet w obliczu istnienia zakazów parkowania, progów spowalniających czy ograniczeń prędkości, najważniejszy jest zwyczajny zdrowy rozsądek kierowców i poczucie odpowiedzialności za pieszych chodzących wzdłuż szosy. Zwłaszcza, że wiele wśród nich jest dzieci. Podobnie ma się sprawa czystości plaży. W umowie jasno jest napisane, iż dzierżawca zobowiązany jest do rozstawienia pojemników na śmieci i regularne ich wywozy w całości opłacane z własnej kieszeni. Znowuż jednak, to plażowicze decydują o tym, czy śmieci pozostawią przysypane dla niepoznaki piaskiem, czy może w kubłach.
Komentarze
12:26
09:30
16:24
Otóż całe byłe wyrobisko, na które składa się aż siedem działek, dzierżawione jest od Gminy Chojnów przez mężczyznę zamieszkującego teren naszej gminy
Otóż jak to w takim razie jest ?