Czarni Rokitki nie do zatrzymania. Chobienia na kolanach.
Data utworzenia: 01 czerwiec 2014, 21:00 Wszystkich komentarzy: 1
Czarni Rokitki dają z siebie wszystko w ostatnich spotkaniach ligowych. Wszystko to po to, aby utrzymać się w klasie okręgowej. Pracujący od niedawna w Rokitkach Mirosław Dragan wprowadził sporo zmian w ustawieniu ekipy z naszej gminy. Wprowadzone modyfikacje ustawienia przynoszą oczekiwany efekt. Czy Czarni Rokitki pozostaną w klasie okręgowej pozostaje wielką niewiadomą. - Jest 50 na 50% szans na pozostanie. Nie tylko od nas to zależy. Inni także walczą o punkty i mają chęć pozostania w okręgówce - powiedział Bogdan Styrkowiec.
Od czterech spotkań Czarni nie przegrali zaliczając jeden remis i trzy wygrane. Nie inaczej było w dniu dzisiejszym. Od pierwszych minut Odra Chobienia nie istniała na murawie. Ekipa z naszej gminy bardzo odważnie rozgrywała futbolówkę w napadzie. Na efekty w postaci bramek kibice czekali kwadrans. Już w 15 minucie Szymon Gut otworzył wynik spotkania dając Rokitkom prowadzenie.
Nasi nie zwalniali tempa, niespełna 7 minut później było 2:0. Na listę strzelców ponownie wpisał się Gut. Na pochwałę zasługuje Gołębiewski, który dwukrotnie dośrodkowywał piłkę do kolegi z drużyny. W 38 minucie spotkania rzut wolny na gola zamienił Białek, który precyzyjnym uderzeniem umieścił futbolówkę w siatce.
Do przerwy było 3:0. W drugiej odsłonie gry na boisku dominowali już tylko Czarni. Nasi stworzyli wiele sytuacji pod bramką rywala. Niestety brakowało skuteczności w wykończeniu. Na boisku pojawili się rezerwowi: Pachura K., Bekacz oraz młody 17-letni junior Bernat. Trener Dragan zachęcał swoich podopiecznych do szybszych akcji i gry dołem. Piłkarze z Rokitek marnowali doskonałe sytuacje. Dopiero po strasznym zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki wpakował Gut, który ustrzelił klasycznego hattricka.
Kilka chwil później do pustej bramki nie trafił Szydełko, który pod sam koniec spotkania zrehabilitował się za swój błąd ustalając wynik spotkania na 5:0. W drugiej części gry Czarni powinni zdobyć co najmniej pięć goli, padło dwa. Tym samym Rokitki zdobyły trzy punkty i nadal liczą się w grze o utrzymanie.
- W chwili obecnej gramy szybciej, wcześniej ciężko było coś zmienić. Nie cofamy się z piłką i nie gramy defensywnie. Prezentujemy inny styl, dzięki czemu strzelamy dużo bramek. W chwili obecnej rewelacyjną formę prezentuje Gut, który gra na pozycji "podwieszonego" napastnika. Niestety straciliśmy Wrotnego, który do końca sezonu nie pojawi się już na murawie - podsumował Bogdan Styrkowiec.
Skład Rokitek: Marciszewski, Białek, Maricniak, Pachura D, Pater, Szydełko, Grudziński, Gołębiewski, Sierpina, Gut, Gromala.
Rezerwa: Pachura K., Bekacz, Bernat.
01:47