Query error chojnow.pl - "Nic nie czułem, nawet nie miałem stresu" - wywiad z Kamilem Mroczkowskim (+walka VIDEO)
Chojnow.pl
Zapoznaj się z naszą Polityką prywatności
facebook twitter YT IG
Logowanie Rejestracja
REKLAMUJ SIĘ NA CHOJNOW.PL SPRAWDŹ NASZĄ OFERTĘ BANERÓW I ARTYKUŁÓW SPONSOROWANYCH

"Nic nie czułem, nawet nie miałem stresu" - wywiad z Kamilem Mroczkowskim (+walka VIDEO)

Autor Maciek
Data utworzenia: 21 listopad 2013, 08:04 Wszystkich komentarzy: 2


"Nic nie czułem, nawet nie miałem stresu" - wywiad z Kamilem Mroczkowskim (+walka VIDEO)
Kilka dni po Mistrzostwach Europy Juniorów w boksie udało nam się porozmawiać z Kamilem Mroczkowskim. Nasz młody bokser godnie reprezentował Polskę w Anapie. Dzięki młodemu chojnowianinowi uzyskaliśmy walkę video, którą mogą Państwo obejrzeć i samodzielnie ocenić jej przebieg. Zapraszamy do lektury.

W jaki sposób doszło do tego, że zostałeś powołany do kadry Polski i udało Ci się pojechać na Mistrzostwa Europy Juniorów?

Dzięki dobrym występom podczas zawodów w Polsce udało mi się awansować do Mistrzostw Polski. Musiałem przejść szereg eliminacji oraz walk, aby mieć sposobność pokazania się trenerom z reprezentacji. Po wygraniu 6 bądź 7 walk dotarłem do finałów Mistrzostw Polski. W tym miejscu rozpoczęła się przygoda z kadrą. Zostałem dostrzeżony przez szkoleniowców i powołany do kadry Polski. Z tego punktu droga do Mistrzostw Europy Juniorów była już prosta.

Opowiedz tak w skrócie o całej przygodzie związanej a Anapą?

Wszystko zaczęło się od drogi autokarem do Warszawy. Ze stolicy wylecieliśmy do Wiednia. Dopiero w Austrii wsiedliśmy do samolotu, który dowiózł nas do Rosji. Znaleźliśmy się w Krasnodarze z którego
jechaliśmy około 170 kilometrów do Anapy. Muszę przyznać, że na miejscu byłem bardzo zdziwiony tym co zobaczyłem. Dla mnie był to inny świat bokserski niż do tej pory widziałem. Świetnie przygotowana, duża sala na której odbywały się zawody. Byłem bardzo miło zaskoczony tym co zobaczyłem.

Jak ocenisz liczbę uczestników na zawodach rangi europejskiej?

Do Anapy przyjechało około 180 bokserów, każdy z nadziejami na medal. Pojawili się zawodnicy wszystkich kategorii wagowych.

W jaki sposób doszło do tego, że w pierwszej swojej walce trafiłeś od razu na gospodarza turnieju?

Z tego co mi wiadomo losowanie prawdopodobnie odbywało się komputerowo, zatem nie mieliśmy jakiegokolwiek wpływu na jego przebieg.

Co czułeś wewnątrz kiedy zobaczyłeś swojego rywala?

Nic nie czułem, nawet nie miałem stresu. Wiedziałem, że jestem dobrze przygotowany i wszystko w moich rękach. Do ringu wchodziłem jak do siebie na pełnym luzie. Dodatkowo byłem motywowany przez szkoleniowców kadry.

Jak ocenisz swój pojedynek z Saidem Rasulovem?

Występ był całkiem dobry. Moim zdaniem walka była wyrównana. Zawaliłem dwie rzeczy. W pierwszej rundzie za bardzo asekuracyjne walczyłem i mówiąc po boksersku przyspałem. W drugiej rundzie ruszyłem do przodu, ale uległem przez ostrzeżenie za przetrzymywanie. Ostatnia trzecia była przełomowa, czułem, że mogę zwyciężyć, jednak zabrakło "tlenu" w płucach. Nie była to wina mojego złego przygotowania, nie wiem czemu tak się stało. Czasami tak bywa po prostu.



Czy podczas walki na sali pojawiło się wielu kibiców wpierających miejscowych?

To mnie najbardziej w sumie zdziwiło, gdyż podczas zawodów było niewielu kibiców. W sumie to nawet ich nie było. Jednak sami zawodnicy, którzy przyjechali rywalizować stworzyli bardzo fajną atmosferę.
Podczas mojego starcia słyszałem ciągle doping ze strony moich kolegów, także nie czułem się jak na "obcym" terenie.

Czego zabrakło podczas walki na Mistrzostwach Europy?

Odpowiem nieco inaczej. Nie czego, a kogo. Zabrakło mi mojego trenera klubowego - Arkadiusza Lewandowskiego, który wie co powiedzieć i jak pobudzić mnie do walki. Mój rywal był leworęczny. Nigdy do tej pory nie walczyłem z "mańkutem" i nie wiedziałem jak mam zabrać się do tego pojedynku. Walczyłbym zupełnie inaczej, gdyby tylko trener był w narożniku.

Jeżeli miałbyś możliwość cofnąć czas, co byś zmienił w tym pojedynku?

Początek pierwszej rundy zacząłbym agresywniej. Biłbym więcej. Nie walczyłbym taktycznie, a siłowo. Taktycznie rywal był lepszy, jednak siła jego ciosów nie była oszołamiająca.

Czy uważasz, że wynik walki jest obiektywny?

Nie mnie to oceniać, z boku wygląda to zupełnie inaczej. Podczas walki wydawało mi się, że jest dobrze. Wynik sędziowski był jednak nieprzychylny dla mnie.

Czy była to twoja najtrudniejsza walka w życiu.

Nie. Raz w życiu na zawodach krajowych czułem, że rywal jest ode mnie znacznie lepszy.

Czy twoja przygoda w Anapie zakończyła się na walce z Saidem?

Stoczyłem jeszcze jeden sparing z reprezentantem Litwy.

Jak poszło?

Pozytywnie.

Wiadomo, że twój rywal został Mistrzem Europy i nie dawał reszcie rywali nawet dość do siebie. Jak ocenisz pozostałych zawodników twojej kategorii wagowej?

Byłoby mi znacznie łatwiej. Said "lał" pozostałych rywali jak chciał. Mimo, że na początku zawodów byłem załamany to na końcu czułem, że prawie wygrałem z Mistrzem Europy i to mnie trochę podbudowało. Gdyby losowanie wyglądało nieco inaczej moja pozycja w turnieju byłaby na pewno lepsza.

Czy jest jakaś szansa, że jeszcze kiedyś skrzyżujecie rękawice ponownie?

Oczywiście, że jest. Jeśli obaj będziemy nadal w dobrej dyspozycji i będziemy walczyć na różnych turniejach jest szansa na rewanż do którego podejdę zupełnie inaczej. Mamy jeszcze Mistrzostwa Świata w kwietniu przyszłego roku, nie wiadomo czy na nie pojadę. W życiu różnie bywa. Liczę jednak,że uda mi się utrzymać formę i godnie reprezentować nasz kraj. Zanim jednak to nastąpi muszę dobrze prezentować się na arenie krajowej, bo początek drogi to Mistrzostwa Polski.


Powiedz Kamil jak wyglądały kwestie odżywiania, czy podczas tak prestiżowej imprezy musieliście jeść jakieś specjalne produkty?

Dieta ogólnie była. Nie koncentrowaliśmy się jednak na liczeniu kalorii, a na zdrowym odżywianiu. Organizatorzy zadbali o to aby przygotowane posiłki zawierały wszystko czego nam potrzeba.

Może dość już o Rosji. Jakie są twoje plany na ten rok?

Pod koniec tego miesiąca jest wyjazd do Szczecina na mecz Polska - Niemcy w ramach kadry. Prócz tego jeszcze jakieś mniejsze zawody krajowe.


Na sam koniec opisz proszę w wielkim skrócie twoją przygodę z boksem.

Jak byłem mały zawsze ciągnęło mnie do sztuk walki. Z czasem dowiedziałem się, że w Chojnowie jest sekcja bokserska. Postanowiłem wybrać się na zajęcia. Głównym jednak powodem rozpoczęcia zajęć była moja otyłość. Za wszelką cenę chciałem coś z tym zrobić. Z czasem zaczęły się zawody krajowe,
międzynarodowe. Potem wszystko poszło niezmiernie szybko. Moja waga malała, pojechałem na Mistrzostwa Dolnego Śląska, Mistrzostwa Polski, Puchar Polski i tak się zaczęło. Finalnie zostałem powołany do kadry Polski, a dalej już wszystko wiadomo.

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.









Komentarze

Dobra walka, choć nie ma co ukrywać zabrakło trochę pary pod koniec. Gratulacje!
zgłoś komentarz
Gratulacje dla chłopaka za sam start w takiej imprezie ;) z przebiegu walki widac że sporo jeszcze brakuje do wielkich tytułów i duzo pracy przed Kamilem ale kilka pobytów na zgrupowaniach kadry z prawdziwymi trenerami i może będzię z niego Bokser dla którego cała Polska bedzie zrywać noce żeby obejrzeć walke w tv :) trzymam kciuki
zgłoś komentarz

Dodaj Komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.