Słodownia znika z krajobrazu Chojnowa (aktualizacja)
Wtorkowa katastrofa budowlana, jaka wydarzyła się przy ul. Fabrycznej, w budynku byłej słodowni wciąż pozostawia wiele pytań. Czy można było zapobiec katastrofie? Czy budynek był odpowiednio zabezpieczony? Kto odpowie za tragedię? W dniu wczorajszym rozpoczęło się wyburzanie pozostałej części budynku. Po starej słodowni, w której jeszcze rok temu mieszkało małżeństwo pozostanie tylko ściana przednia z kominami.
Słodownia stała się własnością prywatną w latach 90. Od stycznia zeszłego roku, kiedy to mieszkające tam małżeństwo skorzystało z opcji wyprowadzki budynek stał pusty. Poszukiwacze złomu znaleźli na miejscu sposób na zarobek. Mieszkańcy Chojnowa niejednokrotnie interweniowali czy to na policji, czy w Urzędzie Miejskim prosząc o lepsze zabezpieczenie starej słodowni. Zamurowane okna i drzwi nie były przeszkodą. Aż doszło do tragedii. 6 sierpnia br. na poziom pierwszego piętra runęły wyższe kondygnacje. Skutki wszyscy znamy…
Dzień po tragedii podjęto decyzję o wyburzeniu pozostałej części walącej się ściany. Na teren słodowni wjechała ważąca 25 ton koparka, która łychą usuwała pozostałości ścian. Prace potrwają kilka dni. Niebawem z charakterystycznego dla miasta budynku pozostaną kominy i kawałek ściany. Czy to musiało się tak skończyć?
Aktualizacja (godz. 12.20)
Komentarze
12:40
14:05
16:01
21:09
ten dom będzie miał spokojniejszą starość ;) w porównaniu ze Słodownią
22:49
19:50
13:53
09:24
10:45