Chojnów terroryzuje… borsuk! (UWAGA – drastyczne zdjęcia) - NOWE ZDJĘCIA
Późna noc, słychać tylko odgłosy cierpienia i rozrywanego ciała. Brzmi jak film grozy typu B, jednak to rzeczywistość. Chojnów odwiedził… borsuk. Znamy pierwszą ofiarę "terrorysty" – malutkiego jeża. Na tym kończy się historia opowiedziana z przymrużeniem oka. Borsuk okazuje się problemem – sanepid nie chce się nim zająć jeśli nie ma pewności, że jest wściekły, aktualnie nikt nie może się do niego zbliżyć bo może zagrozić nawet człowiekowi. Co więc można począć?
Zwierzaka zauważyła mieszkanka budynku Poczty Polskiej w Chojnowie. Borsuk pojawił się ostatniej nocy. Jak wspomnieliśmy – pożywił się spotkanym jeżem, zostawiając tylko jego szczątki. Nic nie dał telefon do sanepidu, którego pracownicy „od ręki” się nim zajmą, pod warunkiem, że otrzymają zapewnienie o wściekliźnie zwierzęcia. Jednak kto może wydać takie oświadczenie?
Borsuk leży przy budynku poczty w Chojnowie. Schowany w krzakach nie daje oznak życia, bardzo rzadko ruszy głową. Nikt nie może do niego podejść, gdyż jest drapieżnym ssakiem. Przypomnijmy, że na borsuki można polować od 1 września do 30 listopada.
Pojawia się pytanie - po wizycie samochodu Google, bombie i ataku borsuka co stanie się Chojnowie?
Aktualizacja
Prezentujemy Państwu kolejne zdjęcia borsuka, których autorem jest nasz Czytelnik - pan Michał Ostapiuk.
Komentarze
17:01
18:15
14:03