PODPORZĄDKOWANIE DZIAŁALNOŚCI ADMINISTRACJI KAMPANII WYBORCZEJ

Na Placu Centralnym w ciągu zaledwie kilku tygodni powstała nowa miejska inwestycja – ustawiono kilka dodatkowych ławek i zbudowano nowoczesny plac zabaw dla dzieci. Jedziemy na otwarcie. Ku naszemu zaskoczeniu, w pobliżu placu zabaw umieszczono stoiska ze słodyczami i ustawiono wielką scenę, skąd właśnie przemawia obecny prezydent miasta Bogdan Kowalski. Podkreśla on, jak wielką wagę przywiązuje do tworzenia parków i placów zabaw dla dzieci. Z jego wypowiedzi wynika, że w trakcie ostatnich czterech lat powstały w Krakowie dwa nowe parki i kilkadziesiąt nowoczesnych i bezpiecznych placów zabaw. Nas z kolei ogromnie zadziwia tak hucznie urządzona impreza – owszem, place zabaw są ważne, ale czy na tyle, by rozstawiać aż tak dużą scenę? W poprzednich latach imprezy tego typu były organizowane na znacznie mniejszą skalę. Oprócz tego, rozdawane są także samorządowe gazetki przedstawiające kadencję obecnego Prezydenta i Rady Miasta w samych superlatywach. I tutaj intuicja nas nie zawodzi. W opisanej historyjce mamy do czynienia z nieprawidłowością polegającą na podporządkowaniu działalności administracji publicznej kampanii wyborczej. Najwyraźniej powyższą inwestycję zaplanowano tak, aby jej otwarcie nastąpiło w najgorętszym okresie kampanii. Ponadto wielkość imprezy jest nieproporcjonalna do wielkości inwestycji, zwłaszcza że poprzednie imprezy tego typu w ubiegłych latach były organizowane na znacznie mniejszą skalę. Oznacza to, że obecny prezydent prowadzi agitację na rzecz swojego komitetu, wykorzystując środki publiczne. Także finansowana ze środków samorządowych gazetka, przekazująca tendencyjne dane, może budzić podejrzenie finansowania kampanii ze środków publicznych. Tutaj warto się zastanowić: czy chcemy, by pieniądze z naszych podatków, zamiast zaspokajać nasze potrzeby, szły na manipulację nas samych, by nas przekonać do określonego sposobu głosowania? http://www.stanczyk.org.pl

FINANSOWANIE KAMPANII ZE ŚRODKÓW PUBLICZNYCH Przyszliśmy na od dawna oczekiwany przez nas spektakl. We foyer dostrzegamy ulotki z podobizną obecnego prezydenta miasta Bogdana Kowalskiego. Przed spektaklem wita nas jeden z pracowników urzędu miasta zajmujący się kulturą. Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że osoba ta aktywnie działa też w komitecie wyborczym prezydenta ubiegającego się o reelekcję. Urzędnik zaproszony przez dyrekcję teatru dziękuje za przybycie i wygłasza piękną mowę o tym, jak ważna dla prezydenta i całego urzędu jest kultura wysoka oraz że instytucje kultury będą nadal rozwijać się przez kolejne cztery lata, o ile prezydent będzie mógł doprowadzić do końca swój program kulturalny. Wszyscy biją brawa, kurtyna się podnosi. Tylko my siedzimy nieco skonsternowani – czy to wystąpienie było aby na miejscu? Intuicja nas nie myli. Osoby pełniące funkcje publiczne mogą oczywiście posiadać poglądy polityczne i brać czynny udział w pracy komitetów wyborczych, ważne jest jednak, aby nie czyniły tego w godzinach pracy w urzędzie. Nasz urzędnik występował na scenie w charakterze pracownika urzędu miasta. Jednocześnie możemy z całą pewnością stwierdzić, że prowadził on agitację wyborczą na rzecz prezydenta miasta, nawiązując do wyborów i polityki prezydenta. Mamy tu do czynienia z finansowaniem kampanii prezydenta z pieniędzy publicznych – urzędnik w końcu prowadzi agitację w godzinach pracy, za którą otrzymuje wynagrodzenie. A przecież podatki płacimy na drogi, przedszkola, parki, tramwaje, a nie po to by ktoś sobie za nasze pieniądze ułatwiał walkę o władzę. Prawda? Komitet może pokrywać wydatki na kampanię tylko i wyłącznie ze środków własnych, a więc w przypadku komitetów wyborczych wyborców z wpłat obywateli polskich mających stałe miejsce zamieszkania na terenie kraju lub z kredytów bankowych zaciąganych na cele związane z wyborami. (art. 126 k.w.) Jest tu jednak jeszcze jeden problem. Agitacja przeprowadzana jest w publicznym teatrze, a więc na terenie należącym do jednostki samorządu terytorialnego, którą w tym przypadku jest województwo małopolskie. Kodeks wyborczy wyraźnie zabrania agitacji na terenie urzędów administracji rządowej i samorządowej (art. 108). Grozi za to kara grzywny a teraz ile przykładów podać z urzędu ? czy będzie sprostowanie ?

Nic dodać nic ująć.
Gdyby wymieniać przykłady wykorzystywania przez burmistrza różnych wydarzeń, uroczystości itp. do promowania swojej osoby - nie byłoby końca - lista bardzo długa.........
Nawet chodzi na pogrzeby osób, których nie znał, ale za to rodziny zmarłych są obecnością burmistrza zachwycone. Jest o czym mówić na stypie. Każdy głos się liczy.